Thursday 13 February 2014

Ja wysiadam....

Mialam napisac post o dzieciakach  i znowu nie wyszlo :(
Ale zbieram sie i mam juz jego "plan wstepny".
Poki co musze sie Wam wyzalic, ze mam juz tak wszystkiego dosc, ze po prostu nie wydalam...
Dosc studiowania, dosc nadmiaru obowiazkow, stresow, planow. Nie wyrabiam!
Dzieciaki wlasnie wychodza z mega przeziebienia, przemeczylismy sie przez ostatnie pare dni. Ja tez sie rozchorowalam, wracam powoli do siebie, a tu obowiazkow nie ubywa. Wrecz przeciwnie.
I co ja glupia robie? Zamiast wziac sie do roboty to bloga se pisze!
Ale gdzies musze dasc upust swoim emocjom , bo jesli nie to sie ugotuje, eksploduje.

Niedawno mialam termin oddania eseju, ktory meczylam prze miesiac, i co? kilka dni przed oddaniem okazalo sie, ze moj esej jest zupelnie nie na temat, tak wiec to co meczylam przez miesiac musialam wkoncu napisac w 3 dni!
Ile stresu mnie to kosztowalo, ile bolow brzucha, ile lez wylalam, ile nocy nie przespalam, ile ziola zjaralam, ile wina i piwa przepilam, ile czekolady pochlonelam.... tylko ja to wiem.
Esej oddalam, byleby to zaliczyc. O to sie modle.
Ale spokoju zaznac wciaz nie moge. Juz zaczelam pisac koncowa prace, Mam na nia dokladnie 5 tygodni. Podolam czy nie?
Byloby dobrze, gdyby nie to, ze w miedzyczasie mam juz probna rozmowe kwalifikacyjna, probne egzaminy, nauke na bierzaco, wyklady, no i opczywiscie dwoje dzieci.
Dobrze, ze chociaz ozdrowieli. Nie trzebe juz wstawac do nich kilka razy w nocy by zmierzyc goraczke, podac wode, podac paracetamol i nasmarowac plecy. I tyle lzej...
Ale w dalszym ciagu chlopaczyska daja w kosc. Przyszly tydzien bedzie jeszcze ciezszy. Dzieciaki maja ferie.  Chyba nawet nie pisalam , ze od stycznia nasz 3-letni Juniorek chodzi do przedszkola, 15 godzin w tygodniu. Jest zachwycony i chwala mu za to :P
trzeba bedzie im jakos zroganizowac czas. Mamy juz kilka roznych pomyslow na wspolne wyjazdy.
Ale jak miedzy to wszystko wkomponowac moja nauke i inne obowiazki?
Nie wiem...



Wiecie co? Nie pamietam kiedy ostatni ostatni raz widzialam jakis film w TV czy na DVD. Na pewno nie w tym roku, ba, byc moze z pol roku temu. Nie ogladam zadnych programow telewizyjnych, czasem w biegu obejrze widomosci, jedzac tosta i dopijajac kawe. Na wiecej nie mam czasu.
Kiedy widze na facebooku wpisy typu "nudze sie" czy "co robic?" to mnie krew zalewa, a uwierzcie, ze widze je czesto. Mysle sobie wtedy czlowieku, get a life!
Zycie jest za krotkie, zeby sie nudzic. Jak mozna sie nudzic? Jak nozna nie miec nic do roboty?
A moze to moja frustracja nadmiaru obowiazkow tak mi sie daje we znaki... Bo naprawde chcialabym zaznac choc jednego takiego dnia, kiedy moglabym napisac ludziom , ze nie mam co robic.
A tu jak na zlosc kuzwa... zawsze mam duzo wiecej na glowie niz bym chciala.
Kupilam sobie dzisiaj wielka porcje frytek i cole. Moze i to nic niezwyklago dla wiekszosci ludzi, ale ja nigdy nie jem frytek i nie pijam coli. Chyba tak odreagowuje wszystkie swoje stresiory. Przytyc i tak nie przytyje bo generalnie raczej nie dojadam. Wieczorem za to zrobie jakas zdrowa salatke i bedzie git.

A zeby mi tego wszystkiego  bylo malo, to jeszcze zapisalam sie na megaambitny kurs calodzienny na sobote! to pod katem moich studiow i przyszlej pracy.  Och gluuupia baba ze mnie! Ale przeciez nauki nigdy za wiele.




18 comments:

  1. U mnie podobnie. Praca na pelny etat, dzieci, caly dom na glowie, bo maz pracuje do wieczora. ciezko mi czasem to wszystko ogarnac, ale jak czlowiek musi, to wszysto sie da. trzymaj sie mocno. Sammy

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja mam o tyle lzej , ze maz mi bardzo pomaga przy dzieciach, gdyby nie on, na pewno nie ogarnelabym tego wszystkiego sama...

      Delete
    2. Też miałam sytuacje gdzie chodziłam na studia + dzieci + kurs, trudno wytrzymać :/

      Delete
  2. kochana jak ja cię rozumiem... też mam często taki stan i tak jak ty próbuję odreagować ja jeszcze do tego na siłę odnajduję czas na filmy/seriale, co kończy się tym, ze sypiam po 4h i jestem cały dzień podkurwiona... ale to sie w końcu trochę uspokoi, zobaczysz (może chwilowo, ale to zawsze coś...), ściskam gorąco!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oj Ola, widzisz... chyba najbardziej doluje mnie to, z eu mnie nie zanosi sie na to, zeby mialo sie uspokoic i to chyba najbardziej mnie wykancza :( Buziaki x

      Delete
  3. Podziwiam Cię :) No i też doskonale rozumiem. Cały semestr miałam projekty do robienia, ludzie byli zdziwieni, bo przecież to nie jest sesja, całe święta spędziłam przy komputerze, mój chłopak był na mnie zły, że nie potrafię mu poświęcić czasu. W sesji zaczęłam naukę o 8, kończyłam o 20-21 z przerwą na śniadanie i obiad, ludzie mi nie dowierzali, mówili że tak się nie da. Często czuje się pod tym względem nierozumiana i niedoceniana. Albo te teksty "no weź, nie ucz się, zrób sobie kilka dni wolnego, oglądnijmy film, przyjdź do mnie". Nie mogę sobie zrobić dnia wolnego, bo ciągle myślę o tym, że to jest kilka godzin w plecy. Teraz już na szczęście po sesji i udało mi się bez sesji poprawkowej i stwierdziłam, że wrzucę na luz i cały dzień nie będę nic robiła. Po 30 sekundach gapienia się w sufit psychicznie nie dałam rady. "Podziwiam" ludzi, którzy potrafią cały dzień się opierdzielać. Bardziej mnie to zmęczyło, niż nauka.
    Też miałam tę chwilę zwątpienia, też chciałam wszystko rzucić w pierony, ale wiesz? Warto. Powtarzaj sobie, że warto i że nie dasz się, że jesteś silna i nic Cię nie złamie, że osiągniesz swój cel. Wszyscy w Ciebie wierzymy :) A nawet jeśli w którymś momencie powinęłaby Ci się noga, to wspiera Cię masa ludzi i i tak wszyscy będą Cię podziwiać. Dasz radę! :)
    Pozdrawiam ;*

    ReplyDelete
    Replies
    1. No widzisz Kochana, ja tez tam mam jak Ty, ze nicnierobienie i opierdzielanie sie jakos nie lezy w mojej naturze, ale pozniej biore sobie tyle na glowe , ze nie wiem w co rece wsadzic zeby ze wszystkim wyrobic na czas. pozdr x

      Delete
  4. A jaki to kurs? Bardzom ciekawa :) Podziwiam :) Uwielbiam czytać, ile na siebie bierzesz, chociaż to mi uświadamia, jak ja się strasznie obijam, ale znów pocieszam się, że ja już swoje przeszłam, dzieci odchowalam, studia pokończyłam, prawo jazdy zrobiłam, w pracy zawodowej się udzielałam :D Jestem starsza przecież, Ty - kiedy osiągniesz mój wiek - też będziesz żyła spokojniej :)

    ReplyDelete
  5. To jest tzw "Red dot course", kurs dla wykwalifikowanych radiografow, ktory szlifuje umiejetnosci rozpoznawania patologii, zlaman, i innych przypadkow na zdjeciach rentgenowskich. Co prawda nie jestem jeszcze wykwalifikowana, ale za to nadgorliwa, wiec chce zrobic kurs JUZ ;) Ach, ja tez chce byc kiedys w tym punkcie. ze tak jak Ty bede mogla powiedziec, ze zrobilam swoje w zyciu, i jeszcze dom swoj miec, i splacony kredyt, i czas na zwiedzanie swiata... wtedy bede spokojna :) pozdrawiam x

    ReplyDelete
    Replies
    1. Spokojna nie będziesz... Masz dzieci, a to znaczy brak spokoju aż do śmierci :D

      Delete
    2. Hahahhaha :))) no taaak, swieta prawda :)))

      Delete
  6. Dobrze, że dzieci wróciły do zdrówka bo nie ma nic gorszego niż choroba u małego dziecka.Mój synek (2,5 roku) też przez 2 dni gorączkował,męczył się biedaczek i przez to nie mógł w nocy spać.Już ok.Nie wiem co to było ,sama gorączka bez żadnych innych objawów.Fajnie, że Dominik chodzi do przedszkola i mu się podoba ,mój synek idzie od sierpnia a na razie chodzimy 2x w miesiącu na 2 godz ażeby się przyzwyczajał.A jak z porozumiewaniem się z innymi dziećmi ..mówi po angielsku? Czekam na dłuższy post o dzieciach :-) pozdrawiam i pocieszam że będzie lepiej-musi być!
    Eva

    ReplyDelete
  7. nie wiem, co ty tam sobie studiujesz (lub usiłujesz zważając na okoliczności), ale wygląda i brzmi mądrze :)
    ach, doczytałam w komentarzu...
    niestety, z dziećmi nie ma lekko i dokładnie rozumiem twoją męczarnię uwikłania w nadmiar obowiązków, ale to mija, na szczęście. nie wierzysz, to spróbuj, jestem tego żywym przykładem - po pięciu latach znalazłam w końcu czas i od miesiąca prawie nic nie robię poza podstawowym wypełnianiem powinności życiowych. założę się, że ten stan nie potrwa długo, bo mnie niesie, ale póki co korzystam i wysyłam pozytywne wibracje dla tych, co w ciągłym niedoczasie
    pozdrawiam

    ReplyDelete
  8. Jezu jak ja chciałabym być chociaż w połowie tak ambitna jak TY....

    ReplyDelete
  9. Jezu jak ja chciałabym być chociaż w połowie tak ambitna jak TY....

    ReplyDelete
  10. Hej Aniu:))) Nie martw sie bedzie dobrze przejdziesz przez ten ciezki okres a pozniej juz bedzie lepiej uwierz mi. Trzymam kciuki za ciebie. U nas tez chorobska ja i Ala naraz, oprocz tego ja pracuje wieczorami sprzatam biuro a w ciagu dnia prywatne domy. Narazie poki Ala ma logopede musze jakos to pogodzic z praca. Ale od wrzesnia bede szukac czegos normalnego na umowe. MYsle o care assistant tylko nie wiem czy podolam juz jezykowo zobaczymy czas pokaze. Chce cos zrobic juz dla siebie nie tylko dom szkola Ali sama Ala maz i tak w kolko. Mam dosc takiego zycia uwierz mi tez jestem osoba ambitna z wyksztalceniem. Pozdrawiam i milego half termu dla was:)

    ReplyDelete
  11. Całkowicie ufałem doktorowi ADELEKE od czasu, gdy rozmawiałem z nim w okresie, gdy mój narzeczony opuścił mnie po 5 latach naszego związku, rozpoczął pracę nad zaklęciami na moim narzeczonym i dał mi tyle zapewnienia i gwarantował, że jedzie aby mój narzeczony stanął na nogi w ciągu zaledwie 24 godzin od rzucenia zaklęcia. Byłem tak pewny swojej pracy i tak jak powiedział na początku, mój narzeczony w końcu do mnie wrócił, tak, wrócił z całym sercem, Miłością, troską, emocjami i kwiatami, i teraz jest lepiej. Bez wahania poleciłbym tego potężnego rzucającego zaklęcia każdemu, kto potrzebuje pomocy .. kontakt: Dr ADELEKE na WhatsApp +27740386124 lub e-mail; aoba5019@gmail.com

    ReplyDelete
  12. Naturalne zioła wyleczyły tak wiele chorób, że leki i zastrzyki nie mogą wyleczyć. Widziałem wielkie znaczenie naturalnych ziół i cudowną pracę, jaką wykonali w życiu ludzi. Czytałem w Internecie zeznania ludzi na temat tego, jak zostali wyleczeni z opryszczki, HIV, diabetyków itp. przez ziołolecznictwo Dr.DAWN, więc postanowiłem skontaktować się z lekarzem, ponieważ wiem, że natura ma moc uzdrawiania wszystkiego. Zdiagnozowano u mnie HIV przez ostatnie 7 lat, ale Dr DAWN wyleczył mnie swoimi ziołami i od razu skierowałam do niego ciotkę i jej męża, ponieważ oboje chorowali na opryszczkę i też zostali wyleczeni. Wiem, że trudno w to uwierzyć ale jestem żywym świadectwem. Próbowanie ziół nie zaszkodzi. Jest także rzucającym zaklęcia, rzuca zaklęcia, aby przywrócić rozbite małżeństwa i zaklęcia powodzenia, aby prosperować i doskonalić się w życiu. Skontaktuj się z Dr.DAWN e-mail: ( dawnacuna314@gmail.com )
    Whatsapp: +2349046229159/
    +3550685677099

    ReplyDelete